Już na wstępie dostajemy informację, że film jest inspirowany muzyką, a ściślej - solowym albumem Jona. To nie pierwsza taka realizacja
Pellingtona, gdyż facet jest melomanem z wyobraźnią i dawał już temu przykład. Ma swój styl... wystarczy prześledzić jego realizacje. O
procesie twórczym Pellingtona wspominał Dave...